Rosyjski bloger podróżniczy opisuje podróż do Meksyku frazą „uciekaj, chowaj się, nie oddychaj”

Zdjęcie: Daniel Becerril / Reuters
Rosyjska blogerka podróżnicza Marina Ershova odwiedziła Meksyk i opisała podróż słowami „uciekaj, chowaj się, nie oddychaj”. Podzieliła się swoją historią na swoim osobistym blogu na platformie Zen .
W ten sposób Rosjanka nawiązała do popularnego filmu podróżniczego Jedz, módl się, kochaj z Julią Roberts , zaznaczając, że ich wycieczka do Meksyku była daleka od romantycznej przygody. Blogerka wyjaśniła, że w swojej fantazji często wyobraża sobie chwile, w których są atakowane przez handlarzy narkotyków lub innych przestępców.
Skarżyła się także na bezdomne psy, które nie wyglądały na zdrowe. „Oczy świecą, zęby są gotowe, na skórze są jakieś rany i nie wiesz, czy wyczuli twój zapach, bo ładnie pachniesz, czy po prostu wyglądasz na wystarczająco przestraszonego” – zastanawiał się autor.
Wcześniej ten sam bloger podróżniczy przyznał , że Meksyk jest absolutnym przeciwieństwem Ameryki. Z jej punktu widzenia, w USA wszystko jest projektowane pod kątem konsumpcji, natomiast w Meksyku ludzie po prostu cieszą się życiem, nie przywiązują wagi do drobiazgów i nie próbują wszystkiego kontrolować.
lenta